Specjalnie dodają jej kilogramów?!
Słyszałem się, że cieszy się pani, że nie musi spędzać godzin na charakteryzacji.
– Zazwyczaj jest lepiej, gdy kobieta na ekranie dobrze wygląda. Poza tym każda kobieta lubi być atrakcyjna. A Anka nie może dobrze wyglądać. Tak naprawdę im gorzej, tym lepiej. Im gorzej wyglądam, tym lepiej mi się gra Ankę. Jako Anka czuję się nieatrakcyjnie i to mi pomaga. To oczywiście wymagało przełamania się. Nie jest przyjemnie grać w „pogrubiaczu”.
Przywiązuje pani dużą wagę do wyglądu?
– Oczywiście, jak każda kobieta, ale ten temat nie spędza mi snu z powiek. Nie spędzam godzin przed lustrem, bo najzwyczajniej w świecie nie mam na to czasu. W moim zawodzie wygląd jest wizytówką i zazwyczaj wolę wyglądać dobrze niż źle… Ale na bankietach pani nie widać.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )