Ma duży dystans do siebie
Na szczęście Liszowska nie zamierza przejmować się "wymogami branży filmowej". Mimo że zdaje sobie sprawę, że daleko jej do figury Anji Rubik, nie chce ślepo podążać za kultem sylwetki w rozmiarze zero.
- Mam z tym walczyć? Lepiej się z tego śmiać. Kiedyś przeczytałam o sobie: do garów, gruba babo, dzieci rodzić, a nie na scenę! A więc do garów zaglądam często, dzieci urodziłam. Ależ proszę bardzo - powiedziała, czym po raz kolejny udowodniła, że ma ogromny dystans do siebie.