Wpadka prezesa
Przejęta pani Basia opowiada o zamieszaniu w korytarzu. Gdy pyta, co myśli na ten temat prezes, ten odpowiada: - Ma pani coś na mordzie.
- Jakiej mordzie?
- Zdradzieckiej! Och, przepraszam Basieńko, to nie było do pani, zamyśliłem się - zreflektował się od razu. Zarówno pani Basia jak i Mariusz byli już pewni, wybryki pary prezydenckiej wyprowadzają go z równowagi.
Basia zasugerowała, że powinien wyjechać na wakacje, ale nie w Polsce, jak ostatnio. - Mokro, zimno, przegonili w pelerynie po nieużytkach i tyle. Do ciepłych krajów jakichś, słonecznych wyjechać!