Tak wyglądał finałowy odcinek
Troje finalistów 2. edycji "Project Runway" spełniło swoje marzenia i wzięło udział w profesjonalnym pokazie mody. Na 8 godzin przed wydarzeniem jeszcze szlifowali w pracowni swoje kreacje. Ania zdecydowała się w ostatniej chwili zmienić dwie sukienki i z obłędem w oczach tworzyła stroje z płynnego lateksu. Michał wcielił się na chwilę w modela Patryka. Ostatnie poprawki i pobyt w pracowni zakończył wspólny toast wzniesiony z Tomaszem Ossolińskim.
W dniu finałowego pokazu było już bardziej stresująco. Stroje wszystkich uczestników wymagały poprawek. Michał dobrze rozdysponował zadania wśród swoich modelek. Ania próbowała opanować chaos w swoim zespole, a Patryk wyglądał, jakby nie bardzo wiedział, co właściwie powinien robić.
Przed kamerami Madox wyznał, że w poprzednim odcinku specjalnie zirytował Michała, krytykując jego kolekcję, żeby jeszcze bardziej zmotywować go do pracy. Przed godziną "zero" wokalista nie krył już zachwytu nad strojami młodego projektanta.
Zdecydowanie mniej szczęścia miała Ania, której współpraca z Matuszem Magą od początku była trudna. Model nawet w finale myślał tylko o sobie i zamiast najmocniejszym, stał się najsłabszym ogniwem pokazu projektantki.