To były koszmarne miesiące
- Mój stan był bardzo poważny i tego nie ukrywam. Ale księdza do mnie nie wzywano. Odkąd w grudniu trafiłam do szpitala, do marca, kiedy wyszłam do domu, lekarze nie postawili żadnej diagnozy. Leczono tylko objawy, a nie przyczynę mojej choroby - wspomina Widawska w dalszej części rozmowy.
Aktorka na kilka miesięcy zniknęła z ekranów.