To były koszmarne miesiące
Był koniec grudnia 2009 roku. Daria Widawska kończyła właśnie zdjęcia do drugiego sezonu serialu "39 i pół". Czuła się całkiem dobrze. Następnego dnia niespodziewanie pojawiły się pierwsze niepokojące dolegliwości.
- W sobotę obudziłam się chora. Bolało mnie gardło, miałam powiększone węzły chłonne. (...) Poszłam do lekarza, myśląc, że to zwykła infekcja. Dostałam antybiotyk. (...) Mama zauważyła, że zaczynam niepokojąco żółknąć. Leki nie pomagały. Kiedy usiadłam do świątecznego stołu, czułam się naprawdę fatalnie. Rzeczywistość odbierałam jak zza szyby. Coś się wokół działo, ale mnie to już nie dotyczyło. W pierwszy dzień świąt, 25 grudnia, wylądowałam na oddziale zakaźnym. Wiele nie pamiętam. Miałam wysoką gorączkę - wspomina aktorka w wywiadzie dla dwutygodnika "Viva!".