Nie chce być gwiazdą ani grzecznym chłopcem
Czy Jan Mela tego chce, czy nie, stał się gwiazdą. Każdy jego krok śledzony jest przez przyczajonych paparazzich, dziennikarze walczą o jego uwagę, a okładki z kontrowersyjnymi wypowiedziami podróżnika sprzedają się jak świeże bułeczki. Sam polarnik nie czuje się jednak celebrytą i chce być jak najdalej od zgiełku show biznesu.
- Jeśli zobaczę na jakimś portalu swoje zdjęcie z podpisem, że Jasiek Mela przytył, ma dziurę na spodniach, ptak mu nasrał na ramię, to obiecuję, że na Facebooka wrzucę cały zestaw swoich durnych zdjęć, na których wyglądam jak idiota, w sukience lub z dziurą na tyłku, oblany farbą lub z ogoloną głową nie w tę stronę. Media próbują mnie trochę lansować na słodkiego, eleganckiego chłopca, a taki nie jestem - powiedział w rozmowie z "Vivą!".
Mela za każdym razem usiłuje udowodnić, że nie jest już grzecznym nastolatkiem, jakim jeszcze kilka lat temu z pewnością był. Bez żadnych skrupułów przyznaje się, że zdarza mu się "być dupkiem", upić, a nawet mieć kłopoty z prawem. Oprócz tego nie widzi przeszkód, aby na łamach prasy szczerze opowiadać o tym, co wydarzyło się dwanaście lat temu. Dramatyczny w skutkach wypadek odcisnął piętno na całym jego dalszym życiu.