Karol Strasburger
To właśnie bohater grany przez Kaczora najbardziej zapadł w pamięci widzów. Nikogo to jednak nie dziwi.
- Wielowątkowością, taką barwnością swojej postaci Kazio, co tu dużo ukrywać, mnie przebijał. Ludzie Kurasia kochali. Był taką postacią fantastyczną w tym serialu - żali się Strasburger i dodaje:
- Fakt, że popularność pojawiła się nagle. Dużo jeździliśmy z Kaziem po Polsce na różnego typu spotkania, tzw. autorskie. Mieliśmy kilka ciekawych przygód. Pamiętam, że podczas realizacji, gdy było nam zimno, zapaliliśmy w pokoju denaturat. Potem wszyscy wypominali, że tylko my mogliśmy się ogrzać, a cała reszta marzła. A nam to pomogło jedynie na chwilę, ale nikt nie zdawał sobie z tego sprawy...