Miała wiele szczęścia
Przez kolejne dekady była stale obecna była na małym i dużym ekranie, dzieląc czas między pracę na planie i pełnienie funkcji dyrektora artystycznego Actors Studio.
W 2000 roku potwierdziła swoją wielkość dramatyczną rolą w "Requiem dla snu" Darrena Aronofsky'ego (nominacja do Oscara, Złotego Globu i Saturna, nagrody: Independent Spirit Award, Golden Satellite Award, niemal wszystkie możliwe nagrody krytyków amerykańskich).
- Miałam wiele szczęścia i fortuna mi sprzyjała. Udało mi się wystąpić w wielu filmach, które naprawdę lubię. Ale ta produkcja to coś, z czego jestem najbardziej dumna. Myślę, że to głęboki i wstrząsający film. Trudny do oglądania, ale wyjątkowy i znaczący. Cieszę się, że zdobył tak wielkie uznanie.