Arłukowicz doskonale spisał się w "Agencie"
Bartkowi w programie udało się odkryć, kto był tytułowym agentem. Właśnie dzięki temu 30-latek wygrał drugą edycję. Jeszcze zanim gra się zaczęła, wywnioskował, że agentem utrudniającym innym wykonywanie zadań w Hiszpanii będzie Mirek. Ten skutecznie sabotował grę, ale nie zmylił Arłukowicza.
- W przypadku Bartka było tak (to też inteligenta bestia), że on się kapnął już na lotnisku, że Mirek jest agentem. On twierdził, że odgadł już to na lotnisku. Obserwując ludzi, zorientował się ze Mirek to jest agent. Jak były ustawienia, kto z kim śpi w pokoju, to on zawsze ustawiał się z Mirkiem, aby od niego wyciągać jak najwięcej informacji o nim, a z drugiej strony mógł mu sugerować np. w co się ubrać - zdradził w jednym z wywiadów Meller.