Aktor obawiał się spotkania z doświadczonym kolegą
Choć dzisiaj może wydawać się to niesłychane, to jeszcze kilkanaście lat temu Cezarego Pazurę krępowała na planie obecność jego późniejszego przyjaciela, Olafa Lubaszenki. Czuł do niego respekt i początkowo obawiał się wspólnych scen.
- Podchodziłem do tego, że będę grał z synem sławnego aktora. Myślałem, że on ma jakieś tam fanaberie. Ale wcale tak nie było. Wspaniały kolega, dużo mi pomógł i zrobił na mnie duże wrażenie. Był wiele lat ode mnie młodszy, a wiele więcej ode mnie wiedział o kinie, świecie kultury i sztuki. On z tym żył. Jego mama była aktorką, tata aktorem. Już w wieku 12 lat grał w serialu, znał wszystkich aktorów, więc słuchałem go z otwartymi oczyma – wspominał Pazura.