Format normandzki czy norymberski?
W środowym wydaniu programu "Po przecinku" gościem Hanny Lis był Roman Giertych. Dziennikarka rozmawiała z gościem o staraniach prezydenta Andrzeja Dudy, aby włączyć Polskę do rozmów międzynarodowych dotyczących konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Niestety, zamiast o zmianie obowiązującego obecnie formatu normandzkiego widzowie usłyszeli o... formacie norymberskim.
Owszem, można raz dopuścić się przejęzyczenia, za które powinno się od razu przeprosić. W końcu każdy może się pomylić. Jednak prezenterka sprawiała wrażenie, jakby w ogóle nie zdała sobie sprawy z popełnionego błędu. Mało tego, jak gdyby nigdy nic po chwili powtórzyła feralną niepoprawną nazwę. Później nie było lepiej.