Człowiek (z)reklamy
Trzeba przyznać, że Gulczyński skwapliwie korzystał z okazji do zarobku na swoim wizerunku. W 2002 roku na rynku pojawiło się piwo "Gulczas" oraz "Gulczas Mocny" promowane hasłem - "Gulczas - na wszelki wypadek". Trunek, który był pierwszym w Polsce piwem firmowanym twarzą i nazwiskiem gwiazdy, był dla uczestnika "Big Brothera" ogromnym powodem do dumy.
- Dla mnie wydanie piwa "Gulczas" jest naprawdę wielką sprawą. Bo z tego co wiem, w Europie tylko Sean Connery ma jakiś lokalny browarek - mówił w jednym z wywiadów. W innym zapewniał: "sam wybierałem do niego smak: jest jasne, łagodne".
Piwo rekomendowane przez Gulczasa przez jakiś czas produkował Browar Jabłonowo, jednak marka nie przetrwała na rynku. Potem Gulczyński reklamował alkomaty. I znów uderzająco mocnym hasłem: "Gulczas już dmuchał". W wywiadach z tamtego okresu uczestnik wspomina też o kontrakcie reklamowym chipsów. Najwyraźniej jednak tych planów nie udało mu się zrealizować.