Rodzina utożsamiała Lubicza z aktorem
Najbardziej zabolało go, gdy najbliższa rodzina myliła rzeczywistość z filmową fikcją.
- Kiedyś ciocia Marysia z ciocią Zosią – obie góralki – stały przed kościołem. W serialu adoptowałem właśnie Maciusia. I Marysia mówi do Zosi: "A po co temu Piotrusiowi jesce jakiś bidok, psecie ma swoje dzieci". Długo ciocia Zosia musiała przekonywać siostrę, że to tylko w telewizji. "A co ty mi godos? Tak jak w telewizji, tak i w życiu" – odpowiedziała nieprzekonana.