Szczęśliwe zakończenie
Po wykonaniu kilku telefonów, w Otominie zjawili się: Helena Radziejewska-Szwaj - absolwentka ASP i dekoratorka wnętrz oraz Tomasz Karwacki - specjalista w branży hotelarskiej. Z pomocą ekspertów gwiazda zabrała się za rewolucję hotelu. Pierwszą zmianą, jaką wprowadziła, było oficjalne wybranie osoby, która od tej pory będzie zarządzać ośrodkiem. Rodzina wybrała na to stanowisko Katarzynę, która z radością przyjęła decyzję najbliższych.
- Cieszę się, że będę szefem wszystkich szefów - powiedziała.
Kolejną nowością było sprofilowanie działalności hotelu. Ośrodek przestanie stawiać jedynie na indywidualnych gości, a skupi się przede wszystkim na organizacji imprez okolicznościowych, szkoleniach i konferencjach. Dzięki temu zostaną wykorzystane możliwości, jakie daje lokalizacja hotelu, a w efekcie cały biznes zacznie w końcu prosperować. Metamorfozie poddana została również elewacja budynku oraz wnętrza pokoi. Postawiono na styl skandynawski, który charakteryzuje się prostotą, jasnymi kolorami i wykorzystywaniem naturalnych materiałów. Całość przestała przypominać miejsce, do którego kilka dni wcześniej trafiła Małgorzata Rozenek.
- Siedem chudych lat za nami. Teraz, zgodnie z przesądem, powinno nadejść siedem grubych - śmiała się Katarzyna.
- Czujemy się silniejsi po tych zmianach - przyznał Stanisław.
- Zaczynamy pracę na zdrowych zasadach - dodał zadowolony Dariusz.
Radość właścicieli oznacza, że pierwsza rewolucja Rozenek można uznać za udaną. Czy zawsze tak będzie? To się dopiero okaże w kolejnym odcinku "Piekielnego hotelu".
AR