Popularność przypłaciła depresją
"Jak ja wierzę" okazał się największym hitem w całej karierze Patrycji Kosiarkiewicz. Jeszcze we wrześniu tego samego roku ukazała się jej pierwsza solowa płyta "Bajeczki". Udało się sprzedać 35 tysięcy egzemplarzy, a wokalistka w końcu spełniła swoje największe marzenie - została gwiazdą. Ogólnopolskie trasy koncertowe, wywiady, spotkania z fanami, rozdawanie autografów stały się jej codziennością na następnych kilkanaście miesięcy.
Owszem, zdobyta sława łechtała ego 25-letniej wokalistki, ale jednocześnie rosnąca z każdym dniem popularność zaczęła przytłaczać wkraczającą w świat show-biznesu Kosiarkiewicz. Presja wydawnictwa, oczekiwania fanów, permanentny stres i wytężona praca, w końcu odbiły się na jej zdrowiu i psychice.
- Wiedziałam, że coś dobrego się dzieje, bo pieniędzy na koncie przybywało, ale zupełnie nie czułam, że wygrałam los na loterii. O własnym sukcesie słyszałam od innych, sama tego specjalnie nie śledziłam. Małą wagę przywiązywałam do tych wszystkich rzeczy, które dziś uważam za kluczowe w szołbizie: do wizerunku, bywania, zawierania odpowiednich znajomości. To wyautowanie zdeterminowało moją karierę na wiele następnych lat. Byłam kim byłam. Zagubioną dziewczyną z mnóstwem osobistych problemów, w czarnych glanach i lnianych kieckach. (...) Zbagatelizowałam na przykład absolutną konieczność posiadania świetnego menadżera, odrzucałam propozycje, bo wydawało mi się, że sama się wszystkim najlepiej zajmę. Koniec końców, ta krótkowzroczność wiele mnie kosztowała - przyznała na swojej stronie internetowej.
W rezultacie piosenkarka wpadła w depresję i postanowiła na jakiś czas zniknąć z mediów. Powróciła dopiero w 1998 roku przy okazji wydania płyty "Kim więc jestem", ale nie udało jej się powtórzyć sukcesu "Bajeczek". To sprawiło, że gwiazda znów zdecydowała się odpocząć od medialnego szumu i koncertów.
Godziny, które wcześniej spędzała w studiu nagraniowym, wolała spożytkować na komponowanie i pisanie tekstów dla innych wokalistów. Do dziś uważa, że była to jedna z najlepszych decyzji w jej życiu. Jednym z jej ostatnich sukcesów na tym polu jest współpraca z Bartoszem "Tabbem" Zielonym oraz zespołem Sound'n'Grace i ich wspólna piosenka "Dach". Utwór znalazł się na pierwszym miejscu POPlisty RMF FM. Od 2016 roku Patrycja Kosiarkiewicz pracuje także jako coach i mentor. Nie zamierza wracać do show-biznesu.
Zobacz także: DJ Adamus kończy karierę muzyczną: "Trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny"