Najdziwniejsze potrawy świata
Nie jest tajemnicą, że Pascal Brodnicki nie tylko fascynuje się odkrywaniem nowych smaków, ale jego hobby są również podróże. Co powstanie z połączenia obu tych pasji? Nietypowe potrawy, które już na samą myśl o nich przyprawią o zawrót głowy.
- Na Filipinach zaserwowali mi wymiociny psa. A co ty jadłeś najdziwniejszego? - zaczął Wojewódzki.
- Wiewiórkę i bardzo dużo owadów. Ale też jelita bawoła, które były faszerowane soją, zawinięte w liść bananowca i zakopane na pół roku - przyznał kucharz.
- A może to był grób bawoła, człowieku! - przerwał zniesmaczony prowadzący.
- I tak też smakowało, bo się okazało, że te jelita były nieoczyszczone. Mogę więc powiedzieć, że zjadłem żółć bawoła. Ale nie jestem w innym kraju po to, aby ocenić ich jedzenie, tylko zrozumieć kulturę.
- Tak, ale kiedyś byłem w Chinach i zaproponowali mi żywą małpę, którą ogolą, przywiążą, zetną mózg i będę to mógł jeść łyżeczką jak Hannibal Lecter. Oczywiście tego nie zrobiłem
- Wydaje mi się, że jakby była wojna, to zjesz wszystko, żeby przetrwać - podsumował Pascal.