Wielkie rozczarowanie
Kobietę udało się przekonać do zaprzestania swoich działań dopiero wtedy, kiedy prowadzący obiecał jej, że na koniec programu dostanie kilka minut, aby móc w spokoju opowiedzieć o swoich kłopotach. Sprawczyni zamieszania postanowiła więc wrócić na widownię i od tej pory spokojnie czekać na swoją kolej.
Niestety nie doczekała się szansy na ponowne wystąpienie. Ku zaskoczeniu wszystkich pod sam koniec prowadzący zwrócił się do niej i stwierdził, że nie udzieli jej głosu. Wszystko dlatego, że zachowała się niekulturalnie przerywając wystąpienie innych gości i tym samym nie okazała im należnego szacunku. Takie rozwiązanie sprawy nie spodobało się części widzów, którzy swoje niezadowolenie postanowili okazać poprzez komentarze na fanpage’u programu. Ich zdaniem skoro kobieta zdecydowała się na tak desperacki krok, to miała ku temu poważne powody.
- Może pani Edyta postąpiła troszkę wyrywnie, ale podejrzewam, że ma bardzo poważny problem, a pomocy znikąd, jeśli się do tego posunęła. Te dwie obiecane minuty na wypowiedź powinno się jej poświęcić, by otrzymała choć trochę nadziei na pomoc, a i widzowie postrzegliby tę sytuację inaczej - stwierdziła jedna z internautek.
- Zawsze można było inaczej się zachować, a nie wyganiać i szarpać tę kobietę z dzieckiem, jakby byli trędowaci - brzmi inny komentarz.