To jeszcze nie koniec
Po półtora roku batalii wreszcie zapadł wyrok. Sąd w pierwszej instancji nakazał Mariuszowi Czajce przeprosiny za obraźliwe słowa, których użył na łamach tabloidu w stosunku do kolegi. Choć poszkodowany cieszy się z werdyktu, nie ukrywa, że cała afera negatywnie odbiła się na jego zdrowiu.
- To był dla mnie bardzo ciężki czas. Okupiłem to depresją. Poszedłem w końcu do lekarza pierwszego kontaktu i ten skierował mnie do psychiatry. Trudno mówić o wygranej, bo depresję leczy się latami. Muszę być na bardzo silnych lekach, by w ogóle jakoś funkcjonować - wyznał Janczak w "Fakcie".
A jak na decyzję sądu zareagował Czajka? Okazało się, że aktor nie złożył jeszcze broni i wciąż chce walczyć o swoje prawa.
- Nie zamierzam go przepraszać. Mam teraz dwa tygodnie na odwołanie i będę dalej walczył - powiedział w tym samym tabloidzie.
Przypomnijmy, że wciąż toczy się równolegle druga sprawa w sądzie, w której aktor domaga się pieniędzy od Janczaka. O tym, jaki będzie jej finał, dowiemy się wkrótce.
Zobacz także: #gwiazdy: Beata Kozidrak nie chce widywać byłego męża