Profesor atakuje TVN, Pieńkowska czuje się urażona
Wizytę w studiu śniadaniowego magazynu profesor zaczął od podkreślenia, że spotkanie jest wynikiem inicjatywy Jolanty Pieńkowskiej oraz ataku na redakcyjnego kolegę dziennikarki.
- Ja chciałbym powiedzieć, że mam nadzieję, że pani redaktor nie stosuje metod stosowanych przez redaktora TVN-u, który w pewnym momencie rozmowy położył na stole dyktafon i zaczął prezentować mi zniekształcony głos. To mi przypomina teleturniej "Jaka to melodia" - wyznał prof. Chazan.
- A mnie przypomina nagrania tygodnika "Wprost"- odpowiedziała Pieńkowska.
- Jest to bardzo twórcze rozwinięcie dziennikarstwa śledczego. Nie pamiętam nazwiska tego redaktora. Mam nadzieję, że będziemy rozmawiać bez dodatkowych atrakcji- kontynuował złośliwie swój wywód gość, czego dziennikarka nie pozostawiła bez odpowiedzi.
- To ja powinnam się poczuć obrażona panie profesorze, przez to, co pan mówi, bo tak samo jak pan ma szacunek do zawodu, który pan wykonuje i mówi o tym, że w tym zawodzie przestrzega pan pewnych praw, tak ja też, będąc w tym zawodzie od ponad 20 lat, mam swoje zasady i ich przestrzegam.
- Bardzo się cieszę, że ma pani zasady. Ale w tej stacji nie zawsze to się zdarza, to wolałem się upewnić - odpowiedział.
Niestety, narzucone przez lekarza ustalenie warunków rozmowy, wcale jej nie ułatwiło.