Bożena Walter: "nienawidzę nagrywania"
Jak przyznaje Walter, praca przy Studiu 2, które nadawane było na żywo, raczej nie wiązała się dla niej ze stresem. - Program na żywo był dla mnie idealny, bo nienawidzę nagrywania, powtarzania po kilka razy ujęć. Dostaję wtedy szału. A na żywo, co raz powiedziane, idzie w eter.
Przyznaje jednak, że premierowa audycja była wyzwaniem.
- Tak się bałam pierwszego programu, że poszłam do lekarza, neurologa, i mówię: "Mam stresującą sytuację, poproszę coś na uspokojenie". Dał mi jakiś lek. Na szczęście postanowiłam go przedtem wypróbować. Dzień wcześniej zażyłam tabletkę - akurat usiedliśmy do przeglądania materiałów do programu. Usiadłam i zasnęłam. Na program poszłam już bez żadnych używek.
Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!