Jubileusz Maryli Rodowicz, czyli 50-lecie na scenie dla siedemdziesięciolatków
Koncert Maryli z okazji 50-lecia pracy artystycznej miał być najjaśniejszym punktem tegorocznego festiwalu. Można odnieść wrażenie, że TVP robiła wszystko, by przekonać opinię, że w tym roku będzie tak samo dobrze jak w poprzednich latach. Niestety choć wokalnie artystka poradziła sobie świetnie, ilość niedociągnięć organizacyjnych często wychodziła na pierwszy plan. Nudna formuła, która ciągnęła się w nieskończoność i brak polotu zabiły ogromny potencjał drzemiący w tak uroczystym koncercie. Nie pomogły nawet pierzaste sukienki wokalistki oraz bosy taniec z Janem Klimentem, nic ciekawego nie wniosła również Doda, mimo iż był to jeden z najlepszych występów w jej karierze.