Scenarzyści nie mieli dla niego litości
O tej scenie marzyło wielu widzów, choć chyba nikt nawet w najśmielszych snach nie przypuszczał, jak dalece mogą popuścić wodze wyobraźni dowcipni (czy też może raczej: mściwi) scenarzyści.
Beztroski Nate, który zbałamucił właśnie kolejną kobietę, narzuca na siebie koszulkę... a my dobrze wiemy, że coś jest wyraźnie nie w porządku (i nie mówimy tu wcale o postawie moralnej bohatera).
„My arm is numb” („Zdrętwiała mi ręka”), krzyczy Nate, tracąc panowanie nad narządem mowy: „My arm is numb. Numb arm! Numarm! Narm! NARM!”. Narm.