Wróciła, by... umrzeć na ekranie!
Odejście z "Klanu" miało być dla niej przepustką do kolejnych dużych ról. Chciała w końcu rozwinąć skrzydła i pokazać, na co ją stać. Zamiast tego, Dorota Naruszewicz praktycznie zniknęła z ekranów. Od czasu rezygnacji z gry w telenoweli występowała jedynie epizodycznie.
- To prawda, w żadnym serialu nie zagościłam na dłużej, ale gram też w teatrze. Nie trzeba codziennie pracować, żeby mieć zajęty czas. Wychowuję dwie córeczki. Jestem mamą na cały etat - mówiła w jednym z wywiadów.
Okazało się, że filmowcy wcale nie czekają na nią z otwartymi rękami, a wrócić do hitu Jedynki też już nie było szans. Twórcy zatrudnili Magdalenę Wójcik, by zastąpiła ją w roli Beaty.
Aktorka próbowała przypomnieć o sobie, uczęszczając na imprezy promocyjne. Najwyraźniej w końcu przyniosło to rezultaty, bo już niedługo gwiazdę zobaczymy w serialu "Ojciec Mateusz".
Naruszewicz zawita na ekrany po ponad roku nieobecności. Wystąpi w jednym z odcinków przygód telewizyjnego księdza-detektywa. U boku artystki pojawi się Cezarego Pazurę, który wcielił się w postać jej ukochanego. Romans granych przez aktorów bohaterów zakończy się tragicznie.
Czyżby to zbyt seksowny wygląd granej przez Naruszewicz piękności wzbudził zazdrość i gniew jej partnera? Czy to on jest odpowiedzialny za śmierć ekranowej uwodzicielki? Szykuje się kolejna zagadkowa sprawa morderstwa, którą rozwiązać może tylko serialowy śledczy w sutannie.
Zanim epizod z udziałem gwiazd trafi na ekrany, już teraz prezentujemy zdjęcia z planu nadchodzącego odcinka.