Dostawał niedwuznaczne propozycje
I dobrze wiedział, co mówi – po premierze filmu kobiety nie dawały mu spokoju. Zasypywały aktora komplementami, wyznaniami miłosnymi i... propozycjami matrymonialnymi.
A to nie podobało się z kolei mężczyznom i Piechociński musiał radzić sobie z mało przyjemnymi sytuacjami, a nawet rękoczynami, do których posuwali się co bardziej zazdrośni panowie.
Jednak nie narzekał – w końcu takie reakcje ze strony widzów oznaczać mogły jedno: sprawdził się doskonale w swojej roli.