Rozhisteryzowane fanki atakują
Do odgrywanej przez siebie postaci podchodził ze sporym dystansem. Karol Górski nie miał być uwodzicielem, lecz uwodzonym; mężczyzną, który nie potrafi oprzeć się urokowi przedstawicielek płci pięknej.
I chociaż jego postaci daleko było do wymarzonego kandydata na męża, kobiety oszalały na punkcie Karola, czy też może raczej – Jana Piechocińskiego.
Do tego wybuchu popularności miał sporą rezerwę, choć, nauczony doświadczeniem, przestrzegał później Piotra Adamczyka (występującego w 2011 roku w „Och, Karol 2”) przed rozhisteryzowanymi tłumami fanek.