''Zielono mi...''
W role malkontentów narzekający na kobiecy ród wcieli się: Adam Woronowicz i Robert Więckiewicz.
Aktorzy mają niezwykle trudne zadanie, bo muszą przez 90 minut tylko we dwóch przykuwać uwagę widza.
- Za każdym razem, gdy rozpoczynam pracę nad filmem bardzo się boję, czy podołam. W tym przypadku strach był o tyle większy, że poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. Sama praca też nie była łatwa. Przez 26 dni po 12 godzin dziennie siedzieliśmy przed zieloną szmatą. Później jeszcze przez tydzień widziałem na zielono - opisuje pracę nad filmem Robert Więckiewicz.