Trudno było przegapić ją na ekranie
"Camera Cafe" nie byłaby taka sama, gdyby nie postać Fredzi - bohaterki o burzy loków w ognistym kolorze i równie nieokiełzanym temperamencie.
Mimo niskiego wzrostu, wszelkie braki nadrabiała wielką osobowością. Chyba nie ma osoby, która nie kojarzyłaby tego wygadanego i głośnego rudego ekranowego wampa. Relacje damsko-męskie nie miały dla niej żadnych tajemnic. Ta bezpośrednia i bezpruderyjna dziewczyna uchodziła za biurową nimfomankę.
To właśnie dzięki tej roli usłyszeliśmy o Agnieszce Wielgosz. Mało kto wie, że z powodu swojego niskiego wzrostu, w czasie kręcenia sitcomu musiała stawać na specjalnym podeście, by dobrze wypaść przed kamerą.
Artystka na dobre zagościła na małym ekranie i co rusz podziwiać ją możemy w popularnych serialach. Jak twierdzi, nie wyobraża sobie, by wykonywać inny zawód - po prostu nie potrafi wybić sobie aktorstwa z głowy.