Nie mogli się powstrzymać. Złośliwość w "Faktach". Przypomnieli słowa Błaszczaka o WOŚP

To już 30. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i piąty, którego głównym patronatem medialnym jest TVN i grupa Discovery. Nic więc dziwnego, że w niedzielę od samego rana bardzo dużo czasu antenowego poświęcono na relacjonowanie zbiórki, która ruszyła nie tylko w Polsce, ale w najdalszych zakątkach globu.

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy była też głównym tematem wieczornych "Faktów" w TVN. Jednym z materiałów okołofinałowych był reportaż Pawła Abramowicza. Pokazano w nim, jak wyglądały początki akcji.

Dzięki archiwaliom przypomniano, że pierwszym celem orkiestry było zebranie 500 tys. zł na leczenie chorób serca. Widzowie zobaczyli młodego Jurka Owsiaka, Agatę Młynarską czy prof. Bohdana Maruszewskiego oraz wolontariuszy, którzy po raz pierwszy ruszyli na ulice podczas 2. Finału WOŚP.

W reportażu Abramowicza wielokrotnie pojawiło się stwierdzenie, że WOŚP uruchomiła w Polakach pokłady bezinteresowności, kreatywności i chęci pomocy. Jeśli ktoś nie miał pieniędzy, wrzucał do puszek biżuterię. To właśnie z niej powstały słynne złote serduszka wystawiane później na licytacje.

Przypomniano też, że WOŚP wspierali wszyscy prezydenci oraz politycy niemal wszystkich opcji z Lechem Kaczyńskim czy Bronisławem Komorowskim na czele. Tu reporter pozwolił sobie na małą złośliwość.

- A ci, co ich krytykowali, to margines - wtrącił Abramowicz, a na ekranie pojawili się uciekający przed dziennikarzami Zbigniew Ziobro oraz Mariusz Błaszczak i jego wypowiedź z 2013 r.

Ówczesny Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że przekazywanie na licytację przez polityków swoich prywatnych rzeczy było "nie do końca poważne".

30. Finał WOŚP odnotowano też w TVP oraz "Wydarzeniach" Polsatu, choć w tym przypadku na pewno nie był to news dnia.

W niedzielę po godz. 20 fundacja WOŚP poinformowała, że zebrano ponad 85 mln zł. Było to o 3 mln więcej niż o tej samej porze rok wcześniej.