''To niebezpieczne dzieło''
Być może mu uwierzę. A mimo to mamy tu do czynienia z wyraźnym przypadkiem nieznośnej niemieckiej pychy: nie, nie wystarczy w filmie zająć się winą Niemców (i już na tym polu ponieść spektakularną klęskę!). Należy także w trzech półtoragodzinnych odcinkach przedstawić całą złożoność Zagłady i II wojny światowej. Zasadniczo pycha jest śmieszna, ale w tym przypadku staje się niebezpieczna. Naiwny widz podnosi się z fotela przed telewizorem, na którym zobaczył Polaków w roli zacietrzewionych antysemitów. Jeśli film ma traktować poważnie samego siebie i swoją rolę, polegającą na objaśnianiu historii, to niestety pozostał po nim fałszywy obraz, mówiący: nie byliśmy przecież jedyni. Widz może głęboko odetchnąć…
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )