Nie było innego wyjścia?
Jak się okazuje, śmierć matki nie była ostatnią bolesną próbą w jego życiu. Pożegnanie ukochanej żony zupełnie rozbiło jego ojca, który nie był dłużej w stanie zajmować się dziećmi.
- Tata tak cierpiał po odejściu mamy, że nie nadążał za wszystkimi sprawami, które trzeba było załatwić, szczególnie przy dwóch małych chłopcach, urwisach jeszcze na dokładkę. Wtedy starsza siostra i ciocia podjęły, moim zdaniem, heroiczną wówczas decyzję, aby na chwileczkę mojemu tacie ulżyć i nas, tych młodszych braci, posłać na pewien czas do domu dziecka - zdradził w programie "Dzień Dobry TVN".