Mikołaj Radwan
- Wycofał się pan na wiele lat z pracy na filmowym planie, a przecież pana rodzina ma aktorskie tradycje – pana pradziadkiem był słynny Stefan Jaracz. Naprawdę nie widzi się pan w roli aktora?
- Na moją decyzję złożyło się kilka powodów. Serial „Tata, a Marcin powiedział” zdobył ogromną popularność, bo był to ciekawy format z dobrymi tekstami, a odcinki były krótkie, emitowane w świetnej porze i przyjemnie się je oglądało. Kiedy padł ostatni klaps na planie tego serialu, ja nie byłem dalej zainteresowany graniem – pomimo, a może właśnie ze względu na rodzinne tradycje.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
[
]( http://www.fakt.pl )