Sama jest szaloną mamą
Dziś często podkreśla, że jest szczęśliwą żoną i mamą małej Zosi. Powtarza, że zawsze uważała, że warto stawiać na rodzinę i dlatego, gdy czuła się gotowa na dziecko, robiła wszystko, aby zostać mamą. I dodaje, że często daje się porwać rodzicielskiemu szaleństwu.
- Jestem mamą trochę szaloną, robiącą, jak mówi Zosia, różne głupotki. Staram się dawać jej dużo swobody. Może się zmęczyć, ubrudzić, pozwalam jej się przewrócić, uderzyć, Chcę, żeby sama nauczyła się przekraczać różne granice, oczywiście pod moim okiem. To, co mim zdaniem jest ważne w wychowaniu, to zbudowanie u dziecka poczucia własnej wartości. Trzeba w siebie wierzyć. Jeśli uważasz, że nie jesteś wystarczająco dobry, wtedy zamykasz się w sobie i ograniczasz – mówiła w wywiadzie dla "Pani".
Aktorka przyznała też, że potrafi rozpieszczać domowników.
- Zawsze piekę na niedzielę ciasto. Mam dzięki temu poczucie, że jestem kobietą, żoną i matką. Zauważyłam, że zwłaszcza od momentu, kiedy pojawiło się dziecko, ten kult domowego ogniska jeszcze bardziej się u mnie wzmocnił. Chcę, żeby Zosia miała prawdziwy, ciepły dom, pomimo że mama jest aktorką, co może nie jest do końca takie zwyczajne – dodała.