Krzysztof Pieczyński
Krzysztof Pieczyński w "Gazecie Wyborczej" tłumaczył się z odwołanego przedstawienia.
- Zdarza się czasem, że ludzie mają tak różne koncepcje, że nie są w stanie ustalić wspólnej wizji. Tak było i w tym przypadku: pomiędzy mną i aktorami ujawniły się, niestety bardzo późno, istotne różnice. Po pracy w teatrach amerykańskich, wieloletnim doświadczeniu ze współpracy z rozmaitymi reżyserami, potrafię stworzyć jasną wizję spektaklu. I nie chcę z niej rezygnować.