Zlekceważy zalecenia lekarzy
Jednak Bernard machnie tylko ręką:
- Ja wiem, że pan, doktorze, ma mnie za ześwirowanego ekologa. Ale gdyby nie tacy ludzie jak ja, pańskie dzieci może w ogóle nie miałyby szansy oglądać choćby takiego głowacza białopłetwego.
- Mój syn nie przepada nawet za tranem, a co dopiero mówić o rybach! - lekarz pośle choremu ponure spojrzenie.
Gdy skończy badanie, nie będzie miał dobrych wieści. W wypadku cukrzycy może dojść nawet do amputacji. Ekolog, dumny z ostatniej akcji, nie przejmie się jednak diagnozą:
- Udało mi się uratować kilka starych, próchniejących drzew liściastych. Mieli je wyciąć pod autostradę w okolicy Wigier. A to idealne środowisko naturalne dla ciołka matowego!
- I pewnie, jak pan tego ciołka ratował, nie miał pan czasu zadbać o siebie?
W końcu Bernard zostanie w szpitalu na dłużej. Ale cały czas będzie lekceważył chorobę i zalecenia lekarzy. A jego stan, mimo podanych leków, zacznie się pogarszać. Czy lekarze uratują ekologa przed amputacją?