Wstrząsające wyznanie
Mróz ostatni wieczór przed operacją spędzi u Krzysztofa. Radwan opowie jej o dramacie, jaki przeżył kilka lat wcześniej...
- Kiedy moja żona zmarła, długo potrafiłem o tym nie myśleć. Byłem zajęty mamą, leczeniem, rehabilitacją, powrotem do pracy. Odpychałem to od siebie. Umarłem razem z nią i z moim dzieckiem. Dopiero niedawno to do mnie dotarło, że nie żyłem przez te lata. Miałem pretensje, że chodzę, oddycham, a nie powinienem żyć. Powinienem odejść z nimi. Nie powinno mnie tu być...