Rodzina a praca
W trudnych dla siebie momentach aktor mógł liczyć na wsparcie najbliższych, zwłaszcza żony. Rodzina zawsze była dla niego ważna. Przyznaje jednak, że zazdrość zawodowa czasami jest silniejsza od więzów krwi. Przekonał się o tym na własnej skórze, gdy jego syn również został aktorem.
- Kiedy Bartek wystartował, ktoś mi powiedział: "Jak to jest mieć tak zdolnego syna"? Powiedziałem, że fantastycznie. Ale zaraz słyszę: "On ciebie już chyba przerósł"? Wtedy momentalnie zapaliła mi się czerwona lampka i tłumaczyłem sobie: "Może dorównał, ale nie przerósł" - stwierdził na łamach dwutygodnika.