Na planie filmu ''Krab i Joanna'' (1980)
- Czasem żałuję, że Polska nie jest sąsiadem Kanady, bo na pewno grałabym nieustannie. Sprawia mi radość występowanie w polskich filmach - mówi Głąbczyńska - Komorowska.
Jednak aktorkę rzadko możemy oglądać na polskich ekranach. Częście występuje w amerykańskich produkcjach. Mówi biegle po angielsku i francusku. Czy polskim aktorkom jest trudno otrzymać angaż za granicą?
- Oczywiście, że jest to prawie niemożliwe, jeśli się nie jest posiadaczem Zielonej Karty w USA czy nie ma wizy z pozwoleniem na pracę, nie zna biegle języka, albo choćby tak wystarczająco, aby nie drażniło ucha no i oczywiście nie ma agenta! W tej profesji język, papiery i kontakty są podstawą. Dodatkowym atutem jest duże szczęście, w którym, ja uważam, możemy sobie pomóc. Trzeba się znaleźć w odpowiednim miejscu i czasie! Wierzę w świadome tworzenie kariery i kreowanie swojego wizerunku.