Niespodziewana wizyta
Tymczasem Stanisławski pracuje w laboratorium, nieświadomy, że do szpitala przyjechała jego dawna pacjentka, Beata. Ola spotyka ją przypadkiem na szpitalnym korytarzu.
- Laboratorium to tam? - kobieta wskazuje palcem na drzwi.
- Tak, ale pacjentom nie wolno...
- Nie jestem pacjentką! Jestem furią i nie ręczę za siebie!
- Mogę pani w czymś pomóc?
- Nazywa się pani Jan Stanisławski? To nie może pani!