Ma powody do niepokoju
- Jako negocjator medyczny chcę przejrzeć historie wszystkich powikłanych pacjentów, żeby sprawdzić, czy moich podopiecznych nie spotkała krzywda.
- Czy profesor zakłada, że my tu nie leczymy, a krzywdzimy pacjentów, a dowody zamiatamy pod dywan? - w głosie Trettera od razu pojawia się chłód. A Andrzej wzrusza tylko ramionami:
- Jak to mówią, prawda jak oliwa... Wypłynie i spod dywanu.
- Już wiem, co musieli czuć Grecy, gdy przyjęli w prezencie konia trojańskiego.
Czy Falkowicz jako negocjator naprawdę może szpitalowi zaszkodzić?