Nie ucieknie od problemów
- Proszę, czarno na białym, żeby pan wiedział, skąd te kwoty - pacjentka podaje kartkę z wyliczeniami, a Jan, widząc ilość zer, jest w szoku.
- Ile?! Nie mam takich pieniędzy!
- Muszę wpłacić choćby zaliczkę, inaczej przepadnie mi termin.
- Dam pani wszystko, co mam na koncie. Powinno starczyć na zaliczkę. Poczeka pani? Zaraz mam zabieg...
- Poczekam, ale nie tu. I niech pan nie myśli, że dam się wykpić. Umiem dochodzić swoich praw!
- Myśli pani, że mnie to bawi? Ile jeszcze mam płacić za jeden cholerny błąd?!
- Tyle, ile trzeba będzie. Może aż do śmierci!