Miłosna depresja
- I jeszcze to! Krzysia też omotała!
- Michał, ty nie myślisz teraz trzeźwo. Musisz iść do domu. Dobrze się wyspać. Jak to wy mówicie? Wieczór jest głupszy od poranku, tak?
- Coś w tym stylu...
- Jesteście dorosłymi ludźmi i musicie porozmawiać jak dorośli!
- Tak, masz rację!
Nagle, Sambor podejmuje decyzję i zrywa się do wyjścia.
- Muszę z nią porozmawiać!
A Van Graaf wpada w panikę...
- Zaraz, zaraz... Ale nie teraz! Nie w takim stanie!