Kazała gościom "nie wyściubiać nosa"
- Mam prywatną satysfakcję z tego, że nie udało się zepsuć samej ceremonii, a to zawdzięczam właścicielom pałacu. To oni zaproponowali, że jakaś dyskretna forma ochrony nam się przyda. Trochę miałam wrażenie bycia osaczoną i to nie było przyjemne też dla naszych gości, spośród których nie wszyscy byli osobami medialnymi. Ale udało się zasłonić kotarami oranżerię, w której odbyła się ceremonia i bardzo prosiłam, żeby nie wyściubiać nosa poza pałac. A kto pali papierosy i musiał wyjść, ten został uwieczniony na zdjęciu! - żartowała dziennikarka.
Pani Zamachowska zdementowała też plotki dotyczące ciąży. Choć dzieci to naturalna kolej rzeczy, małżonkowie nie planują powiększenia i tak sporej już rodziny.
- Nie, nie będziemy mieli więcej dzieci. Mamy sześcioro pięknych, mądrych dzieciaków. [...] Myślę, że nie miałabym siły na wychowanie kolejnego potomka, chociaż byłaby to naturalna konsekwencja tego ślubu. Ale nie, dzieci nie będzie.
Jesteście rozczarowani tą decyzją?
KŻ/AOS