Olejnik poniosło?
Bogusław Chrabota z "Rzeczpospolitej" stwierdził, że dziennikarzom trudno być oderwanym od emocji, dopóki jednak takie zachowanie Moniki Olejnik nie jest normą, nie ma powodu do niepokoju.
- Dziennikarz jest jak każdy poddany pewnej grze emocji. Może nie wytrzymać, pęknąć, oburzyć się. Nie może to rzecz jasna być standardem. Jeśli miałoby nim być, trzeba by myśleć o zmianie zawodu. Znam, jak wszyscy dziennikarstwo Moniki Olejnik. Wiem, że takie zachowanie nie jest u niej normą, dlatego nie mam ani ochoty, ani nie widzę potrzeby by ją potępiać- czytamy na stronie wirtualnemedia.pl.
- Dziennikarz powinien panować nad emocjami, ale to nie znaczy, że ma ich w ogóle nie okazywać - oceniła z kolei Agnieszka Gozdyra, prowadząca program "Tak czy nie".
Mniej powściągliwi w ocenie zachowania Olejnik byli internauci. Na facebookowym profilu dziennikarki pojawiło się wiele krytycznych postów, wytykających jej brak kultury i profesjonalizmu.
"Po raz kolejny osiągnęła Pani dno, zachowując się w taki sposób wobec osoby reprezentującej inny pogląd na daną sprawę. Po prostu wstyd", napisała jedna z internautek, ktoś inny dodał:
"Dziennikarz profesjonalny, redaktor o niekwestionowanej estymie, odnajduje triumf myśli w sile argumentu słowa. Krzyczy ten, co jak Neron ginie".
Znaleźli się jednak i tacy, którzy gratulowali gospodyni "Kropki nad i" odwagi.
KM/AOS