Nie miała "pleców"
W tamtym czasie mówiło się, że warunki zaproponowane popularnej prezenterce to odwet za działalność jej pierwszego męża. Krzysztof Luft należał do PO i pracę w Telewizji Polskiej zamienił na bycie rzecznikiem prasowym w rządzie Jerzego Buzka.
Po nieudanym starcie w wyborach parlamentarnych (2007) został dyrektorem biura prasowego Kancelarii Sejmu i zrzekł się członkostwa partyjnego. W 2010 r. został członkiem KRRiT (Bronisław Komorowski pełnił wtedy obowiązki prezydenta), a w 2019 r. znowu bez powodzenia ubiegał się o mandat poselski.
Monika Luft nie mówiła wprost, że straciła pozycję w TVP przez polityczne zaangażowanie jej męża. Ale dodała, że nie miała wtedy żadnych "politycznych pleców" i była "łatwym celem".