Okrutna prawda
Gdy trafiła do szpitala, nie wiedziała, że to jeszcze nie koniec jej cierpienia. Doznała poważnego urazu kręgosłupa i czekała ją seria operacji. Lekarze początkowo nie mówili jej, że być może będzie na zawsze sparaliżowana. O swoich obawach informowali za to jej najbliższych.
- Tuż po wypadku nie myślałam, czy będę chodzić, czy nie. Cieszyłam się, że żyję, chociaż wszystko docierało do mnie jak przez mgłę. Dostawałam narkotyki, bo tylko one mogły uśmierzyć ból - zdradziła w wywiadzie dla "Vivy!".