''Godna pogardy obraza przyzwoitości''
Szalone powodzenie „Mondo cane” skłoniło ekipę Jacopettiego do nakręcenia kolejnych obrazów, dla których ukuto określenie mondo films. W 1963 roku na ekrany weszła druga, znacznie łagodniejsza i stonowana cześć, nie wzbudzająca już takich kontrowersji.
W tym samym roku swoją premierę miało „La donna nel mondo”, poświęcone sytuacji kobiet na świecie, a w 1966 roku do kinowej dystrybucji trafiło „Africa addio”, szokujący obraz koncentrujący się na opłakanej w skutkach dekolonizacji Czarnego Lądu. Tym razem Jacopetti został oskarżony przez Rogera Eberta o rasizm. Słynny krytyk był bezlitosny również wobec jego kolejnego filmu, wyszydzającego niewolnictwo „Addio zio Tom” („najbardziej obrzydliwa, godna pogardy obraza przyzwoitości jaka kiedykolwiek udawała dokument.”).
Ostatnim filmem w dorobku włoskiego twórcy był „Mondo candido”, będący współczesną interpretacją „Kandyta” Woltera. Film wszedł na ekrany w 1975 roku i ponownie spotkał się z oburzeniem niektórych krytyków. Jacopetti na dobre porzucił reżyserię i powrócił do dziennikarstwa.
Jednak zapoczątkowany przez niego nurt zyskał spore grono naśladowców, którzy w swoich filmach nawet przez moment nie próbowali udawać, że chodzi o coś więcej niż bezmyślne epatowanie i bombardowanie widzów dantejskimi scenami pozbawionymi jakiegokolwiek szerszego kontekstu.