Chciał spróbować swoich sił jako lektor
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że głos Stanisława Olejniczaka towarzyszy nam na antenie już od ponad 25 lat.
- W czasie studiów pracowałem w szkole, a że byłem najmłodszym z nauczycieli (z zawodu jest nauczycielem języka rosyjskiego - przyp. red.), prowadziłem wszystkie uroczystości, również zabawy dla uczniów. Któregoś dnia, w wakacje, zgłosiłem się do Polskiego Radia, do dyrektora Realizacji i Emisji i spytałem, czy mógłbym spróbować swoich sił jako spiker - lektor. Wziął mnie do studia na przesłuchanie... i zostałem przyjęty. Jeszcze nie na stałe, ale na współpracę wakacyjną. Trochę szczęścia też miałem, bo za dwa lata, w 1989 roku zmieniał się w Polsce system, Radio potrzebowało nowych, nienaznaczonych komunizmem głosów, więc zaproponowano mi etat lektorski. Telewizja też nie chciała być gorsza, przeobrażała się wizualnie i dźwiękowo, więc mój dyrektor zgłosił mnie do powstających wówczas "Wiadomości", do głównego wydania. Czytałem teksty w materiałach filmowych. Parę miesięcy później, w październiku 1990 roku, przeczytałem pierwszy film fabularny dla TVP1 - wspominał w wywiadzie dla serwisu polscylektorzy.pl.