Życie jej nie rozpieszczało
Tylo twierdziła, że Shannie Downing namówiła jej chorego na epilepsję syna do odstawienia leków, co przyczyniło się do jego tragicznej śmierci.
- Leki, które brał Michael, były mu potrzebne z powodu stresu, jaki chłopak przechodził z powodu rozstania swoich rodziców. Z pewnością skończyłby je brać, gdyby tylko nieco się uspokoił, co było już kwestią czasu - napisała aktorka w wydanym przez siebie oświadczeniu.
Złożony przez Tylo pozew został przez sąd oddalony.