Zapłaciła za macierzyństwo
- Wyrzucili, bo zaszłam w ciążę. Najgorsze było to, że dowiedziałam się o tym z wytwórni. Zadzwoniłam, bo mieliśmy kręcić teledysk. Okazało się jednak, że nagranie jest odwołane. Chcieli jeszcze, żebym znalazła wokalistkę na swoje miejsce i przedstawiła ją na festiwalu w Sopocie. Tego było za wiele - wspomina artystka.
Choć po rozstaniu z zespołem Mlynkova skupiła się na wychowaniu syna i na kilka lat opuściła muzyczną scenę, udało jej się wrócić do branży. W 2011 roku wydała pierwszy solowy krążek "Etnoteka", a dwa lata później kolejny "Po drugiej stronie lustra". W międzyczasie widzowie mogli też oglądać występy artystki w "Tańcu z gwiazdami" i muzycznej "Bitwie na głosy".
Trudno oprzeć się wrażeniu, że jeśli któreś ze stron zakończenie współpracy zaszkodziło, to z pewnością nie Halinie Mlynkowej.
KŻ/KJ